środa, 18 czerwca 2014

O MOSKWIE I PIERWSZYM DNIU W KOLEI TRANSSYBERYJSKIEJ

Wczoraj od samego rana Piotrek, Kasia i Darek zwiedzali Moskwę. Początkowo tułali się z CAŁYM bagażem szukając jakiegoś punktu zaczepienia. Na Dworcu Ryskim znaleźli przechowalnię, która przyjęła ich bagaż i zwiedzanie rozpoczęło się na dobre.
W mgnieniu oka opanowali moskiewskie metro, zobaczyli wszystko, na co pozwolił im ich brak budżetu. W jednym z parków wypili piwko, zjedli pyszne przysmaki, wymienili walutę i, co najważniejsze, zrobili zapasy na 3-dniową podróż Koleją Transsyberyjską.

A obecnie nasi podróżnicy aklimatyzują się w tym niesamowitym środku transportu, podziwiają niezwykłe krajobrazy i... modlą się, żeby "niebo (w tym przypadku kajak) nie spadło im na głowy":)
Z najświeższych źródeł wynika, że Kasi, Darkowi i Piotrkowi całkiem nieźle idzie zawiązywanie znajomości z naszym wschodnim sąsiadem. Ludzie tam okazują się bardzo życzliwi.
Nieuniknionym zjawiskiem są także gromkie wybuch śmiechu "tubylców", kiedy wypowiadane przez podróżników słowa nie brzmią do końca poprawnie i powstają śmieszne - wręcz absurdalne rozmowy:)
Cała trójka zgodnie stwierdza, że przejazd koleją, to niesamowite przeżycie, choć dla tamtejszych ludzi, to "normalka", jak dla nas zamarznięte drzwi w PKP.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz